Jako ze Ostrava z zabytkow nie slynie, slynie za to z opuszczonych mrocznych fabryk i Rumunow spluwajacych do fontanny, tak wiec logicznym bylo, ze podczas naszych dwoch godzin w Ostravie udamy sie nie gdzie indziej, ale to parku na piwo, by rozwodzic sie nad urokami jezyka czeskiego i ponadczasowoscia przyspiewki "Scandinavian shuffle".
Zlote spostrzezenia: W Ostravie wydano edykt, ktory glosi, ze kazdy mezczyzna w wieku poborowym ma obowiazek noszenia wlosow o dlugosci okreslonej w specjalnej ustawie jako "dlugie". Pozytywne efekty edyktu widac juz w calej okazalosci na ulicach miasta Ostrava.