Geoblog.pl    Szakirr    Podróże    Ameryka Południowa 2010    Ostatni dzien
Zwiń mapę
2010
25
lip

Ostatni dzien

 
Brazylia
Brazylia, Barra do Pojuca
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11980 km
 
Ostatni dzien w Salvadorze spokojny i rodzinny. Zapakowalismy samochod, Austriaczke i Francuzke i ruszylismy do Barra do Pojuca. To ta wioska, gdzie dziewczynki chcialy dotknac moich wlosow i gdzie bylismy na uroczystosci candomble. W samochod zapakowalismy tez moj plecak, by prosto z niedzielnej wycieczki podrzucic mnie na lotnisko. Wsiadalam do samolotu w kostiumie kapielowym i cala w piasku z plazy Itacimirim. Wsiadalam do samolotu z wlosami pachnacymi grillem, grillowanym bananem, kukurydza, ryba. Wsiadalam do samolotu cala pogryziona przez nadrzeczne niewidzialne komary. I wykonczona podrywaniem mnie przez braci Eniego, chyba nigdy nikt w ciagu jednego dnia nie powiedzial mi tyle razy, ze mnie kocha. Troche bedzie mi tego brakowac:)

Tak, planowalam te podroz na dluzej, ale ulozylo sie inaczej. Los lubi calkiem pomieszac plany. Ale ciesze sie z tego. Spelnilam moje dwa brazylijskie marzenia: zobaczylam, poczulam, dotknelam Salvadoru i Brasilii, a w bonusie dostalam jeszcze szalony tydzien na bahijskim wybrzezu. Jeszcze tu wroce, a teraz wracam do Europy spelnic moje inne nielatynoamerykanskie juz marzenie. Przepraszam. Zegnaj Brazylio, witaj Iljo.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Szakirr
Aleksandra S.
zwiedziła 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 103 wpisy103 67 komentarzy67 893 zdjęcia893 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
05.07.2010 - 25.07.2010