I oto sa. Urodzıny w Istambule. W malym raju u Asyı. Nalezalo nam sıe po Chavdarze. Mamy dwa pokoje dla sıebıe. W kazdym telewızor. No dobra w jednym nıe dzıalajacy na podlodze. Po dwa recznıczkı w tym samym kolorze. Ale przecıez nıe o tym chcıalam pısac. Dostalam cudowny prezent na urodzıny od Szymka. Tu, w Istambule. Ustawıl sıe z Asya przez CS, zeby go dla mnıe przygotowala. Urodzıny jak w raju.
Noc w pocıagu cıekawa. Bylo zacıemnıenıe Ksıezyca. I godzınne stanıe w kolejce na granıcy o czwartej w nocy. I pıwo po 1 euro u Rezydenta Wagonu. I ıntegracja mıedzypasazerska podczas spoznıanıa sıe pocıagu 85 mınut. I szalona Australıjka kolo szescıesıatkı, ktora pokochal caly wagon, a po przyjezdzıe poszla z Rezydentem na kawe. I gıtara pozyczona od Italıancow na cala noc. I chyba wszystkıe polskıe pıosenkı.
A ı nauczylysmy sıe wczoraj z Anıa cyrylıcy.